Pierwszy dzień po przylocie. Ze względu na różnicę w czasie, wstaliśmy, a właściwie dzieci wstały, o 1 w nocy. No i co było robić? O 5 rano byliśmy już na mieście. Niestety z uwagi na zmęczenie nie oddaliliśmy się za bardzo od naszego hotelu. O 14.30 mamy autobus do Malezji, rano kupiliśmy bilety i czekamy z niecierpliwością. Singapur zwiedzimy w ostatnim etapie naszej podróży.